NIEDOGAZOWANI 1:7 KACZYPRYT
Początek spotkania zdecydowanie przespany przez gości. Niedogazowani już w pierwszej minucie spotkania wyszli na prowadzenie i mieli jeszcze kilka dogodnych okazji aby podwyższyć swoją zdobycz bramkową. Kaczypryt nie pozwolił jednak gospodarzom na długą zabawę na boisku i zaczął stwarzać coraz to groźniejsze sytuacje, co przełożyło się na bramkę jeszcze przed przerwą. W ostatniej minucie pierwszej połowy Julian Kołakowski strzałem z dystansu pokonał golkipera gości i obie drużyny schodziły "do szatni" z jednym punktem na koncie. Druga połowa to już dominacja Kaczypryt, a to przede wszystkim dzięki niesamowitej grze Marcina Bawolika. W pierwszej kolejności najlepszy zawodnik tego meczu zaliczył hattricka, następnie dwukrotnie podając swoim kolegom przy kolejnych bramkach. Ostatni głos należał również do Marcina bo to właśnie on w ostatniej minucie drugiej części meczu, wpakował piłkę do siatki po kolejnym udanym dryblingu. Kaczypryt nie dał żadnych szans swoim przeciwnikom pomimo słabszej dyspozycji w pierwszych minutach spotkania i wygrał ten mecz z przewagą aż sześciu bramek.
CERVINUS 1:4 CHLEJSY FC
To spotkanie do końca pierwszej połowy było dość wyrównane. Początek należał jednak do zespołu gospodarzy, którzy już po pięciu minutach meczu prowadzili 1:0. Prawą stroną boiska ruszył Mateusz Kadłubowski, samemu kończąc akcję i zdobywając bramkę dla swojej drużyny. Chwilę później szansę na dodanie kolejnego punktu na tablicy wyników mieli goście, ale tym razem po strzale zza pola karnego piłka trafiła w poprzeczkę. Swoje szanse na zdobycie gola miał również Cervinus, ale piękny strzał z rzutu wolnego obronił golkiper gości. Przed samym końcem pierwszej części spotkania, dość blisko bramki faulował po raz kolejny Piotr Kadłubowski, ale gospodarze znów nie wykorzystali swojej szansy i schodzili "do szatni" przegrywając jedna bramką. Gospodarze zaczęli drugą połowę od razu ruszając do ataku przeprowadzając akcję za akcją, ale to Chlejsy zdołały trafić do siatki po raz kolejny w czterdziestej pierwszej minucie. Minutę później udało się trafić również gospodarzom i mieliśmy 1:2. Gospodarze przystąpili do meczu z większą ilością zawodników na ławce i gdy wszyscy myśleli, że pójdą za ciosem strzelą kolejne bramki zmęczonym rywalom, to właśnie Chlejsy zamknęli spotkanie strzelając jeszcze dwa gole. Najpierw Piotr Kadłubowski zamienił na bramkę podanie od Jakuba Okraski, aby chwilę później odwdzięczyć się koledze, który to pewnie strzelił czwartego gola dla gości. Wynik nie do końca odzwierciedla to co widzieliśmy na boisku, aczkolwiek goście nie popełniali błędów w tym spotkaniu co przełożyło się na tak korzystny rezultat.
FC GÓRKA 1:2 NIEPRZYPADKOWI
Spotkanie FC Górki z Nieprzypadkowymi od początku wskoczyło na wyższy bieg. Tuż po rozpoczęciu z połowy boiska goście rzucili się do ataku. Przez pierwsze minuty mogliśmy obejrzeć kilka niezłych i na prawdę groźnych sytuacji stworzonych przez Nieprzypadkowcyh. I gdy wydawało się że gospodarze zaczynają się "budzić", goście zadali pierwszy trafiony cios. W siódmej minucie spotkania, po rajdzie prawą stroną boiska i strzale po ziemi, bramkarz gospodarzy musiał wyciągać piłkę z siatki. Zawodnicy Górki próbowali wyrównać, wyprowadzili kilka groźnych kontr ale dobrze dysponowani w tym meczu byli obrońcy Nieprzypadkowych. Następnie próba rzutu wolnego zakończyła się na trafieniu w mur. Próby zdobycia bramki jednak opłaciły się i w dwudziestej trzeciej minucie po kombinacyjnej akcji do bramki gości trafił Jacek Staniszewski. Tym samym na przerwę obie drużyny schodziły z dorobkiem jednego gola. Po gwizdku sędziego, rozpoczynającego drugą część meczu, Nieprzypadkowi od razu rzucili się do ataku. Podrażnieni tym co spotkało ich tuż przed końcem pierwszej połowy, chcieli udowodnić rywalom swoją wyższość i przełożyć to co dzieje się na boisku, na rezultat spotkania. W trzydziestej piątej minucie meczu pomogli im w tym obrońcy Górki, którzy popełnili tragiczny w skutkach błąd. Patryk Kowalski przejął piłkę, minął bramkarza sam na sam i pewnie skierował piłkę do siatki. Na tablicy wyników pojawił się rezultat 1:2 dla Nieprzypadkowych. Do końca spotkania zobaczyliśmy kilka groźnych prób gospodarzy, ale żadna nie zakończyła się pomyślnie. Emocje sięgały jednak zenitu, bo dwie minuty przed końcem dwóch zawodników Górki otrzymało żółte kartki za niesportowe zachowanie. Nie możemy jednak narzekać na poziom meczu, bo to było na prawdę dobre pięćdziesiąt minut w wykonaniu obydwu drużyn.
